Nie jest gorąca, lecz dotkniesz - sparzy. I takie rzeczy mogą sie zdarzyć. Chociaż "rzeczkę" w nazwie kryje, nie wykąpie, nie umyje... Ale kiedy przyjdzie lato, smacznych jagód da nam za to. Na ścianie sobie wisi, nie rusza się, nie chodzi, ale schudł wczoraj, dzisiaj i jutro schudnie. Co dzień. O jedną kartkę. Niewiele. A kiedy się czerwieni? W niedzielę. - Co pani właściwie robi? - Cały czas płynę. - To chyba nudne? - No, odrobinę. - O jeszcze jedno panią zagadnę: dokąd to dzisiaj? - A, do morza wpadnę. Pociemniało, zagrzmiało, zimnym wiatrem wieje. Piorun błyska (niczym iskra). A cóż to się dzieje? | Choć ma aż cztery nogi, nie ruszy się z podłogi. Gdy chcesz je podać babci lub mamie, sam je musisz w rękach zanieść! Podczas pogody błękitem się mieni. A podczas sztormu burzy się i pieni. Ma koronę, królem nie jest. Umie szumieć, gdy wiatr wieje. Ma zieloną szatę latem, lecz przed zimą zrzuca szatę. Ma on nóżkę, nie ma buta. Ma kapelusz, nie ma głowy. Czasami gorzki i trujący. Często smaczny jest i zdrowy. W marcu są na razie na gałązkach bazie, ale się jesienią w owoce zamienią. Twarda na nich skórka, lubi je wiewiórka. |